Przeglądając prasę archiwalną natrafiłem na dwa artykuły.
Artykuł o Marsie przeczytałem jako ciekawostkę, bardziej jednak zainteresowała mnie wzmianka o zdrajcy z Oflagu. Oczywiście została uruchomiona wyszukiwarka, kim był niejaki Kazimierz Bańkowski. Ślady prowadzą do Oflagu IIB Arnswalde. Kapitan Kazimierz Bańkowski figuruje w spisie uczestników "Bitwy nad Bzurą" w roku 1939, możliwe że to ta sama osoba ale pewności nie mam. Nie znalazłem niestety za co dokładnie został skazany w 1948 roku i ciężko z perspektywy czasu stwierdzić czy wyrok jest słuszny czy nie. Jeżeli w takich przypadkach jest brak danych, to istnieje zasada domniemania niewinności. Może zagadka się rozwiąże. Zobaczymy...
I do tego Bydgoszcz. 15 lat nie wyrok mógł /by/ wyjść pewnie po połowie. Pod jednym warunkiem. Że współwięźniowie nie wiedzieli za co się tam znalazł.
OdpowiedzUsuńZawsze zastanawiały mnie motywy działania takich ludzi jak denuncjatorzy. Pewnie powodów nigdy się nie dowiemy. Nie nam ich sądzić.
Choć jak mniemam za takie grzechy kara przychodzi jeszcze przed piekłem.