Ostatnio na Kąciku zamieściłem materiał o Folklorze wojennym.
http://koniczynablog.blogspot.com/2015/11/odezwa-w-sprawie-zbierania-materyaow-do.html
Pewna osoba, którą pozdrawiam zapytała mnie po co chcieli zbierać tego typu informacje. Odpowiedziałem że w sumie nie wiem. Może chodziło o etnografię w czystej postaci, a może intencje były trochę bardziej zawiłe. Wiadomo jest że wiek dwudziesty charakteryzuje się zanikiem zjawisk demonologicznych. Może chcąc szukać sposobów na wyeliminowanie niewygodnych zjawisk, ludzie szukali informacji w terenie...
Materiał jest z roku 1916. Ponad dwie dekady później było wiele zła na świecie, a jednak nacja, która to zło wyrządziła, do dnia dzisiejszego ma się dobrze. Dlaczego ma się dobrze, pomimo wyrządzonych krzywd?
Może znaleźli sposób, żeby "zło" im służyło po dziś dzień, pomimo wielu negatywnych myśli i energii skierowanej w ich kierunku...
Było coś takiego jak THULE...
To jest temat. /ze dwa rozdziały/
OdpowiedzUsuńNa dziś co mi przychodzi do głowy to Bóg Honor Ojczyzna.
Czy inne narody miały takie swoje powiedzenia wiemy "z grubsza".
Etnografii tu faktycznie pole do popisu zostawmy.
Jak to się miało niegdyś pewnikiem Koniczyna zapoda. Historyka /choćby amatora/ tu atencji brakuje.
/ Błagam histerycy nie o Was tu chodzi /
Wiele eksplorator, łazior zwyczajny, czy też inkszy magister
/menelem nawet chwilowo będący/ miałby tu też wiele do powiedzenia.
Od siebie powiem. Wojna to śmierć. I nie strach umrzeć.
Strach umierać.
Ps. THULE, Baye.. Lista cholernie długa. Ile z nich zarobiło na wojnie ? Ile z nich zbudowano na krwi i pracy ? Takie czasy> Tak.
Tylko to nie zawierucha wojny tylko dokładnie opracowany plan.
Mówi się o "mądrości narodu".
Nie każdemu jednak narodowi da się wmówić to co wpojone mają inne nacje.
Ciekawe jest, że im mniej chrześcijaństwa w narodzie tym więcej okultyzmu.
Swoją drogą co okultyści mają do ukrycia ?
Przed kim chowają ?
Co chowają się nie pytam, ale jak widać bez teologa się nie obejdzie.