Jak się dobrze poszuka w sieci, to można dotrzeć do ciekawych wspomnień. Należy podziękować uczestnikom walk, którzy zdecydowali się napisać, choć kilka słów o swoich losach. Nie można także zapominać o tych, którzy namawiali autorów wspomnień do zapisania relacji dla potomnych.
Sceptycy pomyślą, że te relacje nie są warte bo były pisane w czasie trwania poprzedniego ustroju. Dla mnie są warte, bo piszą je zwykli ludzie, a wiele ciekawych historii można się z nich dowiedzieć...
Poniższa relacja została spisana w roku 1976...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz